wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 8

Proszę, komentujcie. To dla mnie olbrzymia motywacja! :)
__________________________________________________



    Lekcja wychowawcza wywołała duże zainteresowanie. W końcu bal maturalny jest tylko raz w życiu. Zadzwonił długo wyczekiwany przeze mnie dzwonek, ponieważ już nie mogłam znieść szeptów plastików , zazwyczaj na temat kto kogo zaprosi.
Spakowałam rzeczy , wyszłam z klasy i ruszyłam w stronę sali językowej. Usłyszałam nagle głos Harrego i jednocześnie kogoś innego, wykrzykujących moje imię w tym samym czasie. Obróciłam się na pięcie zdezorientowana. Drugą osobą był Ashton. Domyślałam się, z jakim pytaniem do mnie szli. Ash podbiegł do mnie zostawiając Hazzę celowo w tyle. Gdy zobaczyłam minę Styles’a , myślałam , że mi serce pęknie. Wyrażała ona żal, smutek … Harry zdecydowanie nie jest taki, jak wszyscy mówią – brutalny, niebezpieczny, bez uczuć. Nie. Jest kompletnie na odwrót.
- Lily, mam pytanie – podbiegł zdyszany Ashton do mnie. Chciałam się go najszybciej zbyć, aby nie zdążył zadać mi tego pytania. Bo pewnie, właśnie to chciał zrobić, prawda?
- Sorry, ale nie mam teraz czasu spieszę się. – rzuciłam na odchodnym i ruszyłam szybszym krokiem do sali językowej.
- To zajmie sekundkę!
- Nie , innym razem. Pa! – Pozbyłam się go. Uff. Na szczęście , ma on teraz lekcje w innej klasie, więc spokojnie będę mogła go omijać do końca dnia. Obróciłam się jeszcze raz , aby sprawdzić, czy aby na pewno nikt za mną nie idzie. Szedł. Mega ciacho było w odległości około dwudziestu metrów ode mnie. Naprawdę, zaraz by mi serce pękło. Szedł z głowa w dół i rękach w kieszeniach. Postanowiłam się zawrócić i podejść do niego.
- Harry, wołałeś mnie – uśmiechnęłam się , gdy już byłam wystarczająco blisko go.
- A … nie , już nic. Ashton mnie uprzedził…. – ostatnie zdanie dodał troszkę ciszej. Nagle zdałam sobie sprawę, że oprócz mnie i chłopaka, na korytarzu nikogo nie ma. Czyżby lekcje już się zaczęły? Nawet jeśli, musiałam z nim porozmawiać.
- Zbyłam go . – odpowiedziałam patrząc mu głęboko w oczy.

Harry
   Cholernie się denerwowałem. A jeśli mnie wyśmieje? Nie. Lily taka nie jest. Kiedy powiedziała, że pozbyła się tego skurczybyka, na serio się ucieszyłem. Tak. Ashton to skurwysyn. Nie ja, lecz on zaciąga laski do łóżka. Jego związek z Eveline Adelaide istniał chyba tylko dla niej. Była tylko i wyłącznie przykrywką , żeby nikt nie dowiedział się o tym, co robi po godzinach lekcyjnych. Ona pewnie też uznawała go za ideała. Wracając do Lily – powiem jej to. Zaproszę ją na bal TU i TERAZ.
- On nie jest Ciebie warty. – odpowiedziałem jej , gdy powiedziała, że zbyła Ashtona. – To w takim razie… Czy… - nigdy, ale to przenigdy nie denerwowałem się przy dziewczynie. Co ona w sobie ma, że tak na mnie działa? Moje przypuszczenia się sprawdzają , zakochałem się w niej.
- Czyyyy co? – zaśmiała się.
- Będziesz moją parą na bal maturalny? – czułem, jak się rumienię. Chyba pierwszy raz odkąd pamiętam, zarumieniłem się. Szybko jednak schyliłem głowę w dół, aby Lil nie zauważyła moich policzków.
- Z wielką chęcią – obdarzyła mnie ślicznym uśmiechem. Nie wiedziałem, jak odpowiedzieć. Może ją przytulić? Pocałować w policzek? Nie. Za szybko. Chwyciłem więc ją za rękę i rzuciłem:
- Chodź, bo już od kilku minut trwa lekcja.
- Nie mam ochoty iść na lekcje. – rzuciła prosto z mostu. Czego jak czego, ale tego się po niej nie spodziewałem. W sumie to dobrze, że nie jest jakimś pupilkiem nauczycieli.
- Wagary?
- Tak, ale najpierw chciałabym iść kupić sukienkę… - zamurowało mnie, ale jednocześnie byłem szczęśliwy, że chce spędzić ze mną czas. – Umówiłam się z Claire, ale na lekcji mi powiedziała, że wypadło jej kolejne badanie z jej babcią i musi zdążyć przed imprezą. Więc tak wyszło… Gdybym pojechała do centrum po lekcjach, nie zdążyłabym się przygotować… - zaczęła mówić chaotycznie. To w swój sposób było urocze, zestresowała się.
- Ok, ok – uśmiechnąłem się. – No to jedziemy na poszukiwania sukienki. – dodałem triumfalnie. Ponownie chwyciłem jej rękę. Tym razem, posunąłem się o krok dalej – splotłem nasze palce. W duchu cieszyłem się jak małe dziecko.

Lily
   Kiedy Harry splątał nasze palce, poczułam stado motyli w brzuchu. Zakochałam się w nim. Ruszyliśmy w kierunku jego samochodu, starając się być niezauważonymi. I tak wiedziałam, że będę miała konsekwencje, ale nigdy nie byłam typem grzecznej dziewczynki. Poza tym, to nie są moje pierwsze wagary.

  ________________________________________________
Przepraszam, ten rozdział jest naprawdę krótki... Następny na pewno będzie dłuższy :)
Wyrażajcie swoją opinię o rozdziale :) 
Pytania (proszę, odpowiedzcie na nie :) ) :
1. Co sądzicie o wspólnych wagarach Lily i Hazzy?
2. Co teraz sądzicie o Ashtonie? ;p

10 komentarzy:

  1. Super *.* No no no popisałaś się :D rozdział poprostu zajebisty i przyznam iektore rzeczy mnie zaskoczył (o Ashtonie) Z A J E B I S T E

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super rozdział!
    Coś miałam wrażenie że Ashton będzie pierwszy, ale tego, że Lily go spławi? Nigdy w życiu bym się nie spodziwała! Ale super że tak się stało, bo wolałabym, żebo ona była z Harrym :)
    Super :D
    A teraz pytania xD
    1. No genialnie że razem poszli na wagary. Może się tam do siebie zbilżą? Fajnie by było xD
    2. Teraz to już sama nie wiem xD jest strasznie nachalny i na pewno będzie zły jak dowie się, że Lily idzie z Harrym na bal. Ale na razie nadal twierdzę że jest "w porządku" xDD
    A teraz czekam nn :*
    Mam nadzieję, że dodasz szybko :)
    Weny :D

    + zapraszam też do mnie :) Mam nadzieję, że wpadniesz i skomentujesz :)
    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAAA...aaa.... On jest mega to znaczy się rozdział!
    1.Fajnie, że razem są na tych wagarach, ale mogą mieć potem kłopoty:(
    2. Cieszę się, że Lili go spławiła :D teraz na pewno będzie się mścił na Harrym. Będzie pewnie przekonywał ją, że Hazza jest zły, że wykorzystuje ludzi. Nie spodziewałam się, że on taki jest w stosunku do dziewczyn :D
    Myślę, że to on nakabluje na tą słodką parkę :*
    Jesteś kochana czekam na NEXTA !!!!!:D/N

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten rozdział jest świetny.
    Cieszę się, że Lily i Harry pójdą razem na bal.
    Ciszę się również, że Lily spławiła Ashtionia.
    Coś czuje, że będę mieli kłopoty z tymi wagarami.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rzdział.
    Zapraszam do mnie.
    http://all-you-need4.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
      all-you-need4.blogspot.com

      Usuń
  5. Cudowny rozdział jak zawsze :)
    1.Fajnie że razem ide na wagary <3
    2. Bardzo dobrze że go spławiła :*
    Duzo weny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że Harry i Lily pójdą na te wagary. I cieszę się, że Lily spławiła Ashton'a, wolę kiedy Lil jest z Hazzą nie z nim ;)
    Bardzo podoba mnie się ten rozdział. Nie czytałam tego opowiadania od początku. Dopiero dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały i bardzo mnie się spodobało. Mam nadzieję, że następny będzie niedługo ;***
    +Zapraszam do mnie: http://thisishistoryaboutlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg omg omg *.* Kocham to!!
    1. Zawaliście,że poszli razem na wagary, mam nadzieję, że między nimi będzie coś, tzn mam nadzieję że będą razem :)
    2. Ashton to dupek i Eveline oraz Lili na niego nie zasługują + bardzo dobrze że Lili go spławiła :)

    z niecierpliwością czekam na następny rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...aaa.
    MAM TAKĄ PODJARKE JAK TO CZYTAM... OMG <3

    1. Urocze, wspaniałe, nwebkjl, cudowne.
    2. Dupek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super <3 -DynaHope1DEW

    OdpowiedzUsuń

Blokada kopiowania