Harry
W jakiś sposób cieszyłem się , że komuś
wreszcie się wygadałem. Jednak z jednej strony bolało mnie to, że Lily zna moją
przeszłość. Wie co robiłem, i nie okłamując nikogo nadal robię. Wie do czego
jestem zdolny, co wywołuje u niej strach i odrazę od mojej osoby. Miałem cichą
nadzieję, że ta dziewczyna postanowi mi dać szansę.
Podałem rękę Lily pomagając wstać z zimnego
chodnika na którym przed chwilą razem siedzieliśmy. Dziewczyna niepewnie ją
chwyciła i podciągnęła się.
- I co teraz? –
przerwała ciszę panującą miedzy nami.
- Będziesz nocować u
mnie. – odparłem kierując się w stronę samochodu.
- Nie… Harry, jeszcze
nie. – jej wyraz twarzy nadal oddawał strach. Cholera, przecież ja nigdy bym
jej nie skrzywdził!
- Zaufaj mi. –
brunetka przewróciła oczami , głęboko westchnęła po czym wsiadła do auta.
Mimowolnie na moją twarz wkradł się zwycięski uśmiech. Zająłem miejsce kierowcy
i ruszyłem w stronę mojego mieszkania.
Lily
Poznałam przeszłość Harrego . Skutek tego,
jaki teraz jest. Nie bałam się go już tak bardzo. Jednak nie oznaczało to tego,
że zaufam mu teraz w stu procentach. Sama nie wiem czemu zgodziłam się do niego
jechać i zostać na noc. Na noc sama z Harrym. A jak… Nie, nie będę zaśmiecać
mojej głowy głupimi pomysłami co mi może się stać. Postanowiłam jedno – od dnia
dzisiejszego, zaczynam traktować Harrego na dystans. DUŻY dystans. Może w
stosunku do mnie, jest miły, troskliwy, chociaż nie zawsze… To przebywanie z
nim naraża mnie na niebezpieczeństwo. W końcu już byłam świadkiem tego, jak
szybko i łatwo ten chłopak stracił nad sobą kontrolę.
Całą drogę jechaliśmy w ciszy. Dziwnej
ciszy. Nie była ona ani komfortowa, ani niezręczna. Po prostu dawała do myślenia…
Spojrzałam przez okno. Aktualnie znajdowaliśmy się w Dark Mist. Gorszej, jednej
z niebezpiecznych dzielnic w Holmes Chapel. Wszędzie faktycznie było strasznie
ciemno i mrocznie. Modliłam się, żebyśmy jak najszybciej przejechali tą
miejscowość.
- To tu – powiedział
chłopak zatrzymując samochód przed małym domkiem z czerwonej cegły. Z zewnątrz
wyglądał całkiem przytulniej niż inne domu i bloki w tej części miasta. Zaraz,
zaraz…On sobie chyba kurwa żartuje, że mieszka w Dark Mist !
- Tu jest strasznie!
– dało się wyczuć strach i obawę przed czymś w tonie mojego głosu.
- Dziękuję –
powiedział lekko urażonym tonem, jednak wiedziałam, że się nie obraził.
- Chodzi o okolicę…
Tu jest niebezpiecznie!
- Oj już przestań z
tym „niebezpiecznie” – mówiąc to nakreślił cudzysłów w powietrzu. – Ze mną
jesteś bezpieczna. – uśmiechnął się do mnie. Nie odwzajemniłam gestu. Teraz
zaczęłam być jeszcze bardziej zła na siebie, że zgodziłam się z nim tu
przyjechać. Wolałabym już spać na wycieraczce przed drzwiami wejściowymi do
domu Dave’a.
Harry wyszedł z samochodu przechodząc dookoła
mając zamiar otworzyć mi drzwi. Uprzedziłam go i sama to zrobiłam. Stanęłam na
ziemi rozglądając się po okolicy. Ugh… Tu było strasznie. Aż dało się wyczuć w
powietrzu zapach papierosów, alkoholu i… przemocy?
- Nie boisz się, że
ktoś Cię tu w końcu okradnie? – spytałam się chłopaka, biorąc pod uwagę
szczególnie jego samochód.
- Nie ja powinienem
się bać – uśmiechnął się do mnie równocześnie otwierając drzwi od mieszkania.
Aha… Czyli, że Harry na serio był groźny. Zaprosił mnie gestem ręki, abym
weszła. Zapalił światło na korytarzu oraz zakluczył drzwi wejściowe. Weszłam w
głąb mieszkania. Tu także było czuć dym papierosowy. O dziwo, od Harrego nigdy
nie wyczułam tytoniu. Postanowiłam to zignorować .
- Chodź za mną. –
odparł chłopak i chwycił mnie za rękę, aby mieć pewność, że za nim idę.
Prowadził mnie do jak się domyślam – jego sypialni. Otworzył drzwi ,
równocześnie zapalając światło i eksponując swój pokój. Było w nim całkiem
czysto. Nawet przyjemnie w nim pachniało. Tak rześko. Zupełnie inaczej niż na
zewnątrz czy w innych częściach mieszkania.
- Tu będziesz spała.
- wskazał na łóżko.
- Domyślam się –
powiedziałam ironicznie. Chłopak nie zareagował na mój komentarz tylko podszedł
do szafy grzebiąc w niej. Wyciągnął czarne bokserki oraz dwa T-shirty .
- Masz, przebierz się
– podał mi jedną z bluzek. Gdy Harry już chciał wyjść, zatrzymałam go.
- A ty gdzie będziesz
spał? – chłopak uśmiechnął się. Cholera, to zabrzmiało dwuznacznie.
Zaczerwieniłam się i od razu wyjaśniłam - Tak na wszelki wypadek, jakby coś się
działo – mój wzrok utkwił w podłodze.
- Na kanapie. –
uśmiechnął się. – Ooh, zapomniałbym – wrócił się. – Może chcesz zadzwonić do
kogoś? Mówiłaś, że zgubiłaś telefon. – Świetnie! Może zadzwonię w końcu do
Claire, albo do mamy… Zobaczę.
- Byłoby wspaniale! –
powiedziałam entuzjastycznie. Po chwili zielonooki zjawił się znów w pokoju
wręczając mi jego czarnego iPhone’a . Po tym czynie wyszedł. Szybko wystukałam
na klawiaturze numer do Claire. Minęło kilka sygnałów i w końcu usłyszałam głos
nieco spitej dziewczyny.
- Halo?
- O boże, jak się
cieszę, że odebrałaś! – powiedziałam do niej.
- Lily? – no
tak, dzwonię od Harrego, więc mogła nie poznać.
- Tak, to ja.
- Gdzie ty jesteś?! Jesteś cała?
- U Harrego… Muszę u
niego przenocować. Dave już wyjechał – westchnęłam z wyraźną rezygnacją w
głosie.
- U Harrego? Jesteś głupia? Może Ci się coś stać!
Co z tego, że jest ładny? Jest cholernie niebezpieczny. – wypaliła. Musi być na serio pijany.
- Spokojnie. A ty
gdzie jesteś?
- Jeszcze u Ashtona. – westchnęła. – Uważaj na siebie… Około godzinę temu
zobaczyłam Ash’a całego poobijanego, całego we krwi… Mówią, że właśnie Styles go
pobił . – odparła.
- A ja miałam
przywilej oglądania tego zjawiska – burknęłam. Jeszcze trochę porozmawiałam z
Claire , przebrałam się w kilka rozmiarów za duży t-shirt należący do Harrego i
zasnęłam.
Około piątej nad ranem obudziły mnie krzyki.
______________________________________________________
Troszkę nudny...
Następny rozdział przewiduję za około 2 dni z powodu braku czasu :<
O wow !!!
OdpowiedzUsuńciekawe czyje krzyki słyszała ?
Może Hazzy i jego wujka ??
I tak się cieszę,że ostatnio dodawałaś codziennie rozdziały :D :*:D
Czekam na nexta, liczę na to, że znajdziesz czas :D/N
Wow, ty na serio komentujesz każdy rozdział <3
UsuńHhaha wiem XD już z przyzwyczajenia naciskam twoją stronę i sprawdzam czy jest rozdział ^^ :D/N
UsuńOd razu na samym początku ja cię bardzo przepraszam za brak komentowania z mojej strony przez ten krótki okres czasu. Jak już zdążyłam zauważyć to troszkę mnie ominęło, ale ja już wszystko nadrobiłam i jestem na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńA rozdział jest genialny :D
I co to za krzyki były?! O.o
Urwałaś w takim momencie noooo... xD
Teraz się będę głowić czyje to były krzyki O.o
Czekam nn :*
Weny życzę :D
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Hej :) Bradzo fajny blog :) Świetnie piszesz x
OdpowiedzUsuńZapraszam również na blogi moje i przyjaciółki :)
http://one-moment-to-love.blogspot.com/
http://terriblexlove.blogspot.com/
Byłybyśmy wdzięczne , jakbyś zajrzała i zostawiła komentarz :)
+dodaje do obserwowanych :)
OMG, dziś zaczęłam czytać to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńi powiem ci że jestem pod wrażeniem.
Już Kocham to opowiadanie *.
Jaki nudny, był wspaniały?! Dziewczyno - Dzisiaj znalazłam to opowiadanie, już je kocham. Od czasu Dark, na żadnym nie płakałam, a na twoim ryczałam, kiedy Harry opowiadał swoją historię. Od czasu Cold, na żadnym nie piszczałam, podskakiwałam na krzesełku i byłam tak ciekawa następnych rozdziałów. Piszesz genialnie, tak zrozumiale, wciągająco, przejrzyście. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Teraz nie będę mogła o niczym innym myśleć. Miałam dzisiaj tłumaczyć kolejny rozdział ff Keeper na mojego bloga, ale zamiast tego czytałam to. Musiałam nadrobić wszystkie rozdziały. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jakie wywołujesz u mnie emocje... tego nie da się opisać słowami.
OdpowiedzUsuńMogę jedynie spróbować: "hghjnknhegwyehje...ewhb <33...3"
O boże, dziękuję <3
UsuńŚwietny rozdział. Podoba mi się. Wcale nie jest nudny. Wręcz przeciwnie.
UsuńCzekam na następny.
Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
http://all-you-need4.blogspot.com/